fot. materiały prasowe

Saint Laurent Jesień-Zima 2023/2024

Zamiast wybierać konkretne wcielenie kobiety Saint Laurent, Anthony Vaccarello wydestylował esencję klasycznego stylu Yves Saint Laurent – mocną mieszankę precyzji, emocji i powściągliwości. Połączył to ze swoją własną estetyką odzwierciedlając obecne czasy, w znanym z jego prac – tailleur-jupe.

Precyzję można znaleźć między innymi w ostrej linii ramion nowego kroju marynarki. Strukturalna marynarka jest zestawiona z lejącą się warstwą materiału, charakterystycznym szalikiem, który może łączyć się z kokardką bluzki lub opadać jak stuła.

Klasyczne elementy, takie jak wspomniana marynarka, ale także skórzana bomberka i ostro skrojony podkoszulek, płynnie wkomponowują się w damską garderobę. Podobnie motywy tradycyjnie kojarzone z męskim krawiectwem – prążki, szkocka krata – nabierają ponadczasowej kobiecości, dzięki uderzającej lekkości i dynamiczności tkanin.

Jednak zachowawczość jest widoczna w naprzemiennej grze przezroczystych i nieprzezroczystych, emanujących z powtarzających się elementów z szyfonu, krepdeszynu i muślinu, a także przezroczystych pończoch. Tym razem kobieta Saint Laurent odsłania swoje ciało, kiedy ma na to tylko ochotę.

Razem te elementy tworzą kluczową sylwetkę, na którą składa się wyrazista marynarka w połączeniu ze smukłą ołówkową spódnicą. To ponadczasowy wygląd, który nabiera nowoczesnego wydania, poprzez wyrafinowane detale, luksusowe materiały i minimalizm. W duchu nowoczesnej swobody, wieczorowe stylizacje są zreinterpretowane w wąskich kaszmirowych spodniach.

Miejsce pokazu inspirowane jest salą balową hotelu InterContinental, w której dom mody Saint Laurent prezentowała swoje kolekcje haute couture w latach 1975-2001. Vaccarello nawiązując do tego miejsca, wykorzystał symbole tego bogatego okresu – imponujące żyrandole z brązu i wybieg o unikalnym kształcie. Nowoczesność podkreślił umieszczając wydarzenie w radykalnie współczesnej scenerii – czarnej głębi bez oświetlenia publiczności.