fot. materiały prasowe

Podróż przez królewski Rock: „We Will Rock You” w Teatrze Muzycznym ROMA

Wchodząc do Teatru Muzycznego ROMA na spektakl „We Will Rock You”, miałem wysokie oczekiwania. Od czasów licealnych jestem z nim w jakiś sposób „związany”. W tamtych czasach na deskach królował „Upiór w operze”, który jest nadal dla mnie jednym z najważniejszych przedstawień w życiu. Spędziłem niezliczony czas nie tylko na widowni, ale miałem też okazję zobaczyć wtedy jak to wszystko wygląda od środka. Wybranie się na „We Will Rock You” było więc dla mnie trochę „wehikułem czasu” w którym mogłem znów poczuć tą unikalną atmosferę.

„”We Will Rock You” to brytyjski musical oparty na kultowych utworach zespołu Queen, stworzony przez Bena Eltona. Akcja dzieje się w futurystycznym świecie, gdzie jedna potężna korporacja kontroluje wszystkie aspekty życia na planecie, zakazując posiadania instrumentów muzycznych i indywidualizmu. Grupa buntowników, tajnie pielęgnujących pamięć o wolności i muzyce, walczy o odzyskanie utraconych wartości. Musical, debiutujący na londyńskim West Endzie w 2002 roku i grający przez 12 lat, zdobył uznanie na całym świecie. Jego pełna energii fabuła i niezapomniane przeboje Queen, takie jak „I Want To Break Free”, „Radio Ga Ga”, czy „Bohemian Rhapsody”, poruszają i elektryzują publiczność, przenosząc ją w świat rockowej magii.

Dla mnie nie był to po prostu musical, to był koncert. Koncert, który przywrócił mi wspomnienia i uczucia związane z ulubionymi utworami Queen, ale w nowej aranżacji i z polskim libretto podkreślającym historię. Wciągnięty w wir emocji, śledziłem losy bohaterów, których marzenia i walka o wolność były osadzone w słowach i rytmach tych legendarnych piosenek.

Obsada była absolutnie fenomenalna. Marysia, której każdy dźwięk jest jakby niewymuszony. Po prostu przychodzi jej to naturalnie i dzięki swoim umiejętnościom przekazuje uczucia i pełen wachlarz emocji. Interpretacje nie tylko oddawały oryginalne wykonania Queen, ale również wnosiły coś nowego, coś osobistego. W każdym uderzeniu perkusji, w każdym dźwięku gitary czułem autentyczną pasję zespołu i oddanie muzyce, której siłą tkwi w jej uniwersalności.

Scenografia i efekty specjalne dodawały przedstawieniu dodatkowej głębi. Od futurystycznych setów po kolorowe światła. Ale to nie tylko wizualna uczta – fabuła, której punktem centralnym było odrzucenie komercjalizacji muzyki na rzecz indywidualności i wolności twórczej, poruszała mnie. Warto też zwrócić uwagę na choreografię i jej dysonans – w świecie cyfrowym była ona „od linijki”, a w świecie wolności totalnie różnorodna. Każda postać miała swoją indywidualność. To tylko podkreślało różnicę pomiędzy oba światami.

„We Will Rock You” w Teatrze Muzycznym ROMA to nie tylko show muzyczny, to przeżycie. Dla mnie osobiście był to wieczór, który na długo pozostanie w mojej pamięci jako jedno z najbardziej niezapomnianych doświadczeń teatralnych. Jeśli też jesteś fanem muzyki Queen, albo po prostu kochasz dobre widowisko, to nie możesz przegapić tej produkcji.