Kiedy mówimy o filmach, które na stałe wpisały się w kanon popkultury, „Piąty Element” z 1997 roku bez wątpienia zasługuje na miejsce w tej kategorii. Nie chodzi tu tylko o wciągającą fabułę czy niesamowite efekty specjalne, ale także – a może przede wszystkim – o modę. Film Luca Bessona to prawdziwe widowisko dla oczu, które swoją unikalną wizję przyszłości zawdzięcza jednemu człowiekowi: Jean Paul-Gaultierowi. Francuski projektant, znany z odważnych, prowokacyjnych projektów, przekroczył w tym filmie granice wyobraźni, tworząc kostiumy, które są równie ikoniczne jak sam film.
Jean Paul Gaultier, który już wcześniej szokował świat mody swoimi kontrowersyjnymi kolekcjami, w „Piątym Elemencie” dostał wolną rękę, aby wykreować modę przyszłości. Rezultatem jest coś więcej niż tylko kostiumy – to prawdziwe manifesty artystyczne, które do dziś inspirują projektantów na całym świecie.
Jednym z najbardziej pamiętnych strojów jest ten, który nosi główna bohaterka, Leeloo, grana przez Millę Jovovich. Jej słynny „strój bandażowy” to esencja stylu Gaultiera – minimalistyczny, ale jednocześnie niesamowicie odważny i seksowny. Składający się z białych, elastycznych pasków, które owijały ciało niczym bandaże, kostium ten stał się ikoną mody filmowej. Strój ten symbolizuje nie tylko siłę i niezależność Leeloo, ale także futurystyczną wizję kobiecości – z jednej strony delikatną i eteryczną, z drugiej niepokojąco nowoczesną. Gaultier chciał, aby strój Leeloo odzwierciedlał jej status „istoty doskonałej”, co udało mu się osiągnąć dzięki połączeniu prostoty z niezwykłym designem.
Ale to nie jedyny kostium Leeloo, który zasługuje na uwagę. Kiedy bohaterka w pełni odkrywa swoje moce i zaczyna rozumieć swoje przeznaczenie, pojawia się w pomarańczowym stroju z paskami, które przywodzą na myśl zbroję przyszłości. Ten strój, składający się z ciasno dopasowanych do ciała elementów, odzwierciedla przemianę Leeloo z niewinnej istoty w wojowniczkę gotową ratować świat.
Korben Dallas, grany przez Bruce’a Willisa, to postać, której styl kontrastuje z odważnymi i ekstrawaganckimi strojami innych bohaterów. Dallas to były żołnierz, który teraz wiedzie spokojne życie jako taksówkarz w futurystycznym Nowym Jorku. Jego styl, na pozór prosty i funkcjonalny, jest jednak starannie przemyślany. Gaultier zdecydował się na minimalistyczny, aczkolwiek bardzo charakterystyczny strój, który doskonale oddaje naturę postaci – mężczyzny twardego, praktycznego, ale niepozbawionego stylu. Jego kombinezon w kolorze czarnym z pomarańczowym topem to przykład mody, która łączy w sobie zarówno estetykę, jak i funkcjonalność.
Ruby Rhod, grany przez Chrisa Tuckera, to chyba najbardziej ekstrawagancka postać w „Piątym Elemencie”. Jego stroje to prawdziwe dzieła sztuki, które nie tylko przyciągają wzrok, ale też prowokują i zaskakują. Gaultier stworzył dla Rhoda szereg krzykliwych kostiumów, które idealnie oddają barwną, szaloną osobowość postaci. Szczególnie zapada w pamięć jego strój z leopardowym wzorem – płaszcz z długim trenem i dopasowany kombinezon, które są idealnym połączeniem kiczu i wyrafinowanej elegancji. To pokazuje, że moda w filmie może być równie dynamiczna i nieprzewidywalna jak sam bohater.
Jednym z najbardziej interesujących elementów „Piątego Elementu” są stroje pracowników McDonald’s. W futurystycznym świecie filmu fast food to nadal integralna część życia, a uniformy pracowników tego globalnego giganta zostały zaprojektowane przez Gaultiera z takim samym zaangażowaniem, jak stroje głównych bohaterów. Uniformy te, w tradycyjnych kolorach McDonald’s – czerwonym i żółtym – zostały jednak znacznie przekształcone, nadając im nowoczesny, futurystyczny wygląd. Szczegóły, takie jak wysoki, zaokrąglony kołnierz i dopasowane do ciała kroje, podkreślają styl Gaultiera i jego zdolność do przekształcania nawet najbardziej prozaicznych elementów w coś niezwykłego. To pokazuje, jaką wagę przywiązywał do każdego detalu, dbając o to, aby każdy element świata przedstawionego w filmie był spójny i pełen charakteru.
Jean Paul-Gaultier stworzył na potrzeby „Piątego Elementu” ponad 1000 kostiumów, a każdy z nich był dopracowany w najmniejszych szczegółach. Projektant osobiście nadzorował produkcję każdego z nich, od pierwszych szkiców aż po finalne przymiarki. Jego obsesyjna dbałość o szczegóły przejawiała się nie tylko w strojach głównych bohaterów, ale także w kostiumach drugoplanowych postaci i statystów. Każdy z nich miał swoją własną, unikalną historię, co sprawia, że świat „Piątego Elementu” jest tak wiarygodny i pełen życia.
W jednym z wywiadów Gaultier wyznał, że inspiracje do kostiumów czerpał z różnych źródeł, od klasycznych filmów science fiction, przez francuski komiks „Metal Hurlant”, po własne wcześniejsze kolekcje. Jego zamiłowanie do dekonstrukcji i rekonstrukcji form, a także do łączenia różnych stylów, widoczne jest w każdym z jego projektów.
Kostiumy w „Piątym Elemencie” to coś więcej niż tylko ubrania – to integralna część świata przedstawionego w filmie, która pomaga budować jego atmosferę i dodaje głębi postaciom. Jean Paul-Gaultier nie tylko stworzył kostiumy, które stały się ikonami popkultury, ale także pokazał, że moda może być czymś więcej niż tylko ozdobą – może być nośnikiem emocji, narzędziem do opowiadania historii.
Dzięki Gaultierowi „Piąty Element” to nie tylko film, który się ogląda – to film, który się przeżywa. Moda w tym obrazie to nie tylko dodatek, ale jeden z głównych bohaterów, który współtworzy jego unikalny, niepowtarzalny klimat. Dlatego, kiedy myślimy o modzie filmowej, „Piąty Element” zawsze będzie stał na czele listy jako jedno z największych osiągnięć w historii kina. Jean Paul-Gaultier na zawsze zapisał się w annałach mody i filmu, tworząc coś, co zainspiruje jeszcze wiele pokoleń.