Duran Lantink Wiosna-Lato 2025: Modowe zwierciadło przyszłości

Duran Lantink po raz kolejny udowodnił, że moda to nie tylko ubrania – to manifest, eksperyment i sztuka w jednym. Jego pokaz na Paris Fashion Week Wiosna-Lato 2025, odbywający się w klimatycznym sercu Le Marais, przeniósł nas w podróż pełną niespodzianek, odważnych form i subtelnych odniesień do przeszłości. A to wszystko w typowym dla Lantinka, niezwykle kreatywnym wydaniu, gdzie moda balansuje na krawędzi konceptualizmu i codziennej funkcjonalności.

Jego najnowsza kolekcja to hołd dla trójwymiarowych kształtów, które definiują jego estetykę, ale tym razem w nieco bardziej wyważonej formie. Oczywiście, Duran nie mógł zrezygnować z przerysowanych detali – stożkowate biustonosze niczym ukłon w stronę Madonny z lat 90., podkreślone biodra czy przeskalowane stawy były obecne. Ale te rzeźbiarskie formy były mądrze ograniczone, skupiając uwagę na wybranych partiach ciała. I to jest właśnie ten balans między artyzmem a noszalnością, który Lantink opanował do perfekcji. Jego ubrania nie krzyczą, ale też nie są cichym szeptem – to głośne, ale przemyślane wyznania.

Co ciekawe, pośród tych rzeźbiarskich form pojawia się praktyczność, ale w typowo lantinkowskim stylu. Spodnie i spódnice z obniżonym stanem ukrywały wszyte majtki – detal, który nie tylko podkreślał sylwetkę, ale też miał swoją funkcję. To jest moda, która myśli o swoim użytkowniku, ale z pewnym zaskakującym twistem. Nowy dodatek – debiutująca torebka – z kolei udowodnił, że nawet akcesoria mogą zaskakiwać. Trójfunkcyjny model to istne arcydzieło użytkowe; od torebki na ramię, przez kopertówkę, po awangardowy kapelusz. Wszystko w jednym.

Lantink w swojej kolekcji odniósł się też do nostalgii za Ibizą lat 80. – czasów, gdy rave zaczął zdominować wyspę. Przezroczyste, zwiewne tuniki, noszone na biker shorts, sprawiły, że poczuliśmy echo tamtych czasów, zwłaszcza z dodatkiem biżuterii pochodzącej z prywatnej kolekcji Carli Sozzani. Te subtelne odniesienia do przeszłości dodały kolekcji głębi, nadając jej niemal filmowy charakter.

Prawdziwym hitem pokazu był jednak moment, gdy Lantink dosłownie odbił publiczność w swoim projekcie. W połowie show zaprezentował mini sukienkę z ekranem, który transmitował na żywo obraz z wybiegu. To było jak zwierciadło mody XXI wieku – technologia wpleciona w ubranie. Każdy widz mógł się poczuć częścią show, ale nie jako bierny obserwator, a jako żywy element kreacji.

Na zakończenie, na wybiegu pojawiła się ikona mody – Naomi Campbell, co było zaskakującym i emocjonującym finałem. W swoim klasycznym stylu, Naomi miała na sobie suknię z iluzorycznym dekoltem, zamykając pokaz w sposób, który przypomniał nam, dlaczego moda to magia. Lantink pokazuje, że potrafi bawić się percepcją – od „pływających” topów po iluzje krawieckie, które są na granicy realności i sztuki.

Podsumowując, kolekcja Duran Lantinka na sezon Wiosna-Lato 2025 to synteza tego, co najlepsze w modzie: odwaga, sztuka i nieoczekiwane połączenia. To moda, która wyprzedza swoje czasy, ale jednocześnie pozostaje zrozumiała i możliwa do noszenia.