JW Anderson Wiosna-Lato 2025: Odważna gra z materiałem i formą

JW Anderson znów zaskakuje, tym razem w kolekcji na wiosnę-lato 2025, która została zaprezentowana 15 września w Londynie. To kolekcja pełna kontrastów, w której projektant, ustawiając ścisłe granice w doborze materiałów, zdołał stworzyć dzieła pełne swobody i nowoczesnej delikatności.

Anderson zdecydował się na ograniczoną paletę materiałów: jedwabny satyn, kaszmirową przędzę, cielęcą skórę i cekiny. Jako dekorację postawił na koronkę. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że taka ograniczona gama mogłaby związać ręce kreatora, ale nic bardziej mylnego. Właśnie te restrykcje stały się polem do eksperymentów z formą i skalą.

Mikroelementy zderzają się z makro. Swetry stają się gigantycznymi tkaninami, kokardy rosną do niewiarygodnych rozmiarów, a spódnice przybierają nietypowe kształty – od idealnie okrągłych po te zniekształcone, które wyglądają, jakby były w trakcie ruchu. Widzimy sukienki z drapowanych koców, płynnie przechodzące od jednego materiału do drugiego.

Ciekawym elementem jest też gra ze strukturą powierzchni i ozdobami. Koronka zdobi architektoniczne kreacje, a nadruk na sukience przybiera formę eseju o designie, który Anderson wydaje się traktować z lekkim przymrużeniem oka. Wśród tych eksperymentów pojawia się motyw argyle, który wraca do wczesnych kolekcji marki, dodając całości nieco nostalgii.

Forma, choć często rzeźbiarska, nie pozbawiona jest praktyczności. Obcisłe i objętościowe elementy, smukłe i przeskalowane – wszystko to razem łączy się w harmonijną całość. Modelki na wybiegu nosiły płaskie buty, z luźno opadającymi wokół kostek cholewkami, a w rękach miały torby Loafer, które doskonale wpisują się w casualowy, ale wciąż elegancki klimat kolekcji.

JW Anderson udowadnia, że minimalizm materiałowy może iść w parze z maksymalizmem formy, a surowość wyborów projektowych może prowadzić do niezwykle wyrafinowanych efektów. Kolekcja na wiosnę-lato 2025 to odważna wizja mody, która bawi się granicami między funkcjonalnością a fantazją, udowadniając, że ograniczenia mogą być najskuteczniejszym narzędziem w rękach prawdziwego artysty.