Czy da się połączyć pastelową melancholię Seulu, modową precyzję Kopenhagi i… klapki z drukarki 3D? OpéraSPORT udowadnia, że tak – a kolekcja Wiosna-Lato 2026 to dowód, że moda nie musi wybierać między miękkością a siłą.
Stephanie Gundelach i Awa Malina Stelter, duet stojący za OpéraSPORT, tym razem zabrał nas w podróż do Korei Południowej. Ale nie przez pryzmat k-popowego blichtru, tylko przez czułą obserwację miasta, gdzie nowoczesne wieżowce wyrastają obok świątyń, a codzienność toczy się w pastelowych barwach. Seul zainspirował nie tylko kolorystykę – z delikatną szałwią, żółcią masła, bladym różem i charakterystyczną pistacjową zielenią – ale też formy, z reinterpretacją hanboku na czele. To nie jest kolekcja, która krzyczy. To kolekcja, która mówi cicho, ale wyraźnie.








Pastelowy kod kolorystyczny i symbol hibiskusa
W centrum opowieści jest hibiskus – symbol narodowy Korei, ale też przewodni motyw wizualny całej linii. Znajdziemy go w postaci haftów, printów i trójwymiarowych aplikacji, zwłaszcza na kultowym już wegańskim płaszczu i kurtce. Nie brakuje również rzeźbiarskich sukienek, kompletów o architektonicznych liniach i koronkowych detali, które balansują między zmysłowością a użytecznością. Nowe modele seamless z koronką przypominają bardziej rzeźby niż ubrania.
Pokaz odbywa się w Frederiksberg Badene – miejscu nieprzypadkowym. To basen miejski, który – jak przyznają projektantki – przypominał im widok z hotelu w Seulu. Harmonia, spokój, balans. Takie jest też Wiosna-Lato 2026. W tle: włosy wystylizowane przez Hannę Ramirez przy użyciu Iles Formula i makijaże od Miild – połyskliwa skóra, miękkie róże, zero przerysowania.








Havaianas i klapki przyszłości
Ale to nie wszystko. Marka zaskoczyła także współpracą z havaianas. Na pierwszy rzut oka? Zaskakujące połączenie. Ale na wybiegu klapki – te klasyczne i te pierwsze na świecie drukowane w 3D (we współpracy z Zellerfeld) – okazały się czymś więcej niż dodatkiem. To modowy statement o tym, że codzienność może być piękna, wygodna i innowacyjna.
Jak zawsze, OpéraSPORT stawia na materiały z recyklingu lub organiczne. Nie ma tu miejsca na sezonowe widzimisię – ubrania mają być trwałe, uniwersalne i gotowe na zmieniający się świat. A jeśli przy okazji wyglądają jak współczesna baśń z Seulu – tym lepiej.