Była córką „króla polskiej nafty”, uczennicą Olgi Boznańskiej, artystką, nauczycielką i społeczniczką. Eleonora Plutyńska życie oddała tkaninie – sztuce wymagającej cierpliwości i pokory, która w jej rękach stała się pomostem między tradycją a nowoczesnością. Choć dorastała w cieniu legendy ojca, pioniera galicyjskiego przemysłu naftowego, to wybrała własną drogę i zapisała się w historii polskiej sztuki jako jedna z najważniejszych postaci XX wieku.
Nowa książka Magdaleny Stopy poświęcona Plutyńskiej to nie tylko biografia, ale też portret kobiety, która uparcie walczyła o zachowanie polskiego dziedzictwa tkackiego, nadając mu współczesny wymiar.
Od Paryża po Polesie
Studiowała w Paryżu, a później w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, gdzie uczyła się w pracowniach Karola Tadeusza Czajkowskiego i Karola Jastrzębowskiego. Mogła zostać malarką, ale prawdziwe spełnienie znalazła na wsiach Polesia i Podlasia. To tam, we współpracy z lokalnymi tkaczkami, zgłębiała dawne techniki rękodzielnicze i barwienia tkanin roślinnymi barwnikami.
Była współtwórczynią spółdzielni „Ład”, a później wykładowczynią Pracowni Tkactwa Ręcznego na warszawskiej ASP. Wychowała całe pokolenia artystów – studiowały u niej m.in. Magdalena Abakanowicz, Jolanta Owidzka czy Krystyna Wojtyna-Drouet. Jej własne prace, jak „Zwierza”, „Rycerze” czy „Trójkąty”, zdobywały uznanie w kraju i za granicą.
Mistrzyni z poddasza przy Marszałkowskiej
Plutyńska nie była jedynie artystką – była też nauczycielką życia. Jej uczniowie i znajomi wspominają prostotę, ciepło i niezwykłą dostojność. Spotkanie z nią zapadało w pamięć na zawsze. Jak mówi Joanna Owidzka, uczennica Plutyńskiej, jej największym sukcesem był światowy rozgłos studentów, którzy zdobywali nagrody na Biennale Tkaniny w Lozannie, tworząc to, co dziś nazywamy Polską Szkołą Tkaniny.
Kobieta z misją i kontrowersjami
Plutyńska sama o sobie mówiła, że jest poszukiwaczką „tajemnicy zaginionego piękna”. Oddała życie idei odrodzenia sztuki ludowej w nowoczesnym duchu. Dla jednych była symbolem bezinteresownej walki o zachowanie tradycji, dla innych – przykładem pewnego paternalizmu wobec wsi i ludowych rękodzielników. Biografia Stopy nie unika tych trudnych tematów i pokazuje jej dorobek w szerszym, wielowymiarowym kontekście.
Dlaczego dziś warto pamiętać o Plutyńskiej?
W czasach, kiedy obserwujemy renesans rzemiosła i rosnące zainteresowanie tkaniną artystyczną, przypomnienie postaci Plutyńskiej wydaje się szczególnie aktualne. Jej życie i praca pokazują, że rękodzieło może być sztuką na równi z malarstwem czy rzeźbą, a tradycja nie musi oznaczać stagnacji, tylko inspirację dla przyszłych pokoleń.