fot. dzięki uprzejmości AREA

AREA Wiosna-Lato 2026: Scenariusz jak (nowy) Nowy Jork

Nowy Jork to zawsze tło dla spektaklu, w którym moda staje się nie tylko ubiorem, ale narracją o współczesności. W sezonie Wiosna-Lato 2026 marka AREA pod przewodnictwem nowego dyrektora kreatywnego Nicholasa Aburna proponuje kolekcję, która łączy teatralny dramat z miejskim rytmem, przypominając raczej filmowy scenariusz niż tradycyjny pokaz.

AREA od lat balansuje na granicy mody i performansu. Tym razem miasto staje się nie tylko inspiracją, ale pełnoprawnym bohaterem. Narracja kolekcji rozpoczyna się niczym scenariusz filmowy – “EXT. NEW YORK CITY. DAY TO NIGHT, DAY TONIGHT, TODAY NIGHT.” To nieprzypadkowy zabieg. Aburn zestawia codzienność zatłoczonych ulic z marzeniem o czymś większym: sukcesie, transformacji, nadziei.

Moda jako manifest kroków

Hasło „Steps, girl. The next step is steps.” powtarza się niczym mantra. Kroki w tej kolekcji stają się symbolem – ruchu naprzód, przemiany, miejskiego rytuału. Sukienki i garnitury zbudowane są z geometrycznych cięć i sekwencji elementów przypominających stopnie schodów czy rytm chodnika. To typowa dla AREA gra z formą, w której architektura Nowego Jorku stapia się z ciałem modelki.

W monologach narratora pojawiają się pytania: „What if my coffee is in a martini glass? What if I’m the luckiest woman alive?” – dokładnie tak działa ta kolekcja. Codzienność zostaje przetworzona w fantazję. Aburn odwołuje się do miejskiej ironii: guma na chodniku, sygnał klaksonów, konfetti po nocnej imprezie – wszystko staje się ornamentem. Stąd bogato zdobione aplikacje, cekiny imitujące rozsypane światła miasta i drapowania przywodzące na myśl opadające serpentyny.

Aburn nie ogranicza się do metafor – kolekcja jest pełna wyrazistych, namacalnych sylwetek. Pierwszy look to czarna satynowa bluza z kapturem zestawiona z cargo capri, mieszanka sportowego luzu i miejskiego dramatyzmu. Dalej pojawiają się mini spódnice – denimowe, asymetryczne, konstruowane z nogawek jeansów zawiązanych w kokardy, a także wersje z taffety łączone z dopasowanymi golfami. Na wybiegu oglądamy także oversize’owe marynarki z szerokimi ramionami, zestawione z jeansami albo spodniami wieczorowymi – tailoring, który nie boi się dekonstrukcji. Wśród mocniejszych punktów są też bodysuity wysadzane kryształami i sukienki typu slip noszone na odwrót. Transparentność gra tu kluczową rolę, odsłaniając ciało i nadając mu blask.

Sportowy luz Aburn zamienia w glam – sportowe obcisłe szorty, crop topy, satynowe bluzy pojawiają się w wersjach zdobionych błyszczącymi detalami. To AREA, które da się nosić na co dzień, ale wciąż ma klubowy charakter. Kulminacją pokazu są kreacje wieczorowe – sukienki w całości pokryte cekinami, konfetti i wstążkami, frędzle i boa poruszające się w rytm kroków. To sylwetki, które zamieniają modelki w chodzące fajerwerki. Na końcu pojawia się zaskakująca sylwetka: spódnica maxi zestawiona z kolorowymi frędzlami i bluzą, miks elegancji i ulicznego stylu, wyrazista odpowiedź na pytanie, czy można jednocześnie być szaloną jak i… elegancką.

AREA – moda, która pamięta

„I REMEMBER YOU” – wykrzyczane w manifeście przesłanym do mediów słowa, stają się też mottem kolekcji. AREA przypomina, że moda to przede wszystkim pamięć: wspomnienie nocy w mieście, spotkania, pierwszego kroku na nowej drodze. To emocjonalna strona projektów, która kontrastuje z ich ostrą, architektoniczną formą.

Pokaz kończy się słowami: „Even if it’s over, I’m ready.” To definicja ducha AREA – gotowości na zmianę, na kolejny krok, na kolejną opowieść. Kolekcja Nicholasa Aburna na sezon Wiosna-Lato 2026 nie jest tylko ubraniem, ale doświadczeniem. Łączy miejską melancholię z energią, która każe iść dalej, nawet jeśli świat wokół zwalnia.