W sezonie Wiosna-Lato 2026 ROKSANDA udowadnia, że moda i sztuka to naczynia połączone. Najnowsza kolekcja to hołd dla Barbary Hepworth, jednej z najważniejszych modernistycznych rzeźbiarek XX wieku. Jej prace, pełne dialogu między formą, przestrzenią i materią, znalazły odzwierciedlenie w ubraniach, które balansują na granicy rzeźby i mody użytkowej.
Architektura w tkaninie
Kolekcja Wiosna-Lato 2026 nie jest prostym cytatem z twórczości Hepworth – to jej nowoczesne odczytanie. Projektantka sięga po techniki dekonstrukcji: cięcia, składania i redukcji, które przypominają charakterystyczne wycięcia w rzeźbach artystki. Dominują eksperymentalne materiały – od laserowo ciętego aksamitu, przez surowe rafie, po fil coupé – które nadają sylwetkom architektoniczny charakter. Industrialne spotyka tu organiczne, a ubrania zyskują niemal rzeźbiarską fakturę.
Detale również grają kluczową rolę. Finezyjne, niemal biżuteryjne druciane wykończenia nawiązują do motywów Hepworth i kontrastują ze strukturą cięższych tkanin, podkreślając jednocześnie siłę i kobiecość.




Nowa odsłona klasyki
ROKSANDA od lat buduje własny język mody, w którym kolor i konstrukcja mają fundamentalne znaczenie. W tym sezonie marka nie tylko eksperymentuje, ale też celebruje swoje 20-lecie, przywracając do życia ikoniczne sylwetki. Suknia Margot z kolekcji Wiosna-Lato 2012 powraca w pomarańczowym i lapisowym satynie, a modele Anya (Wiosna-Lato 2016) i Cataline (Jesień-Zima 2022-2023) zostały odświeżone w malarskich nadrukach i nowych paletach barw.
To odważny ruch – pokazanie, że marka potrafi reinterpretować własną historię bez popadania w autoplagiat. To także subtelne przypomnienie, że ROKSANDA od dwóch dekad konsekwentnie kreśli własny szlak w świecie mody, nie oglądając się na trendy.






Kolor jako emocja
Jednym z najmocniejszych punktów kolekcji są zestawienia kolorystyczne. Azure i Cassis, Cynamon i Wenecka Czerwień – te nietypowe duety wzmacniają wrażenie emocjonalności ubrań. Projektantka traktuje kolor nie jako dekorację, lecz język, który komunikuje nastroje i stany wewnętrzne.
Drukowane organzy układają się w monumentalne sukienki o strukturze przypominającej crinoline, podczas gdy ręcznie malowane motywy pędzlem na jedwabiu wprowadzają w kolekcję element malarskiej ekspresji. To dialog nie tylko z Hepworth, ale i z samym pojęciem natury – jej cykliczności i zmienności.
Pokaz odbył się w eleganckiej scenerii The Chancery Rosewood, gdzie marka świętowała dwie dekady od swojego pierwszego pokazu w oficjalnym kalendarzu. To symboliczne miejsce – przestrzeń, w której rzeźba Hepworth i moda ROKSANDA spotykają się na równych prawach.
Kolekcja Wiosna-Lato 2026 nie jest łatwa w odbiorze. To moda konceptualna, balansująca na granicy galerii i ulicy. Ale właśnie w tym tkwi jej siła – nie każdy projekt jest stworzony po to, by od razu trafić do garderoby. Niektóre mają inspirować, otwierać dyskusję o tym, gdzie kończy się rzemiosło, a zaczyna sztuka.