Anthony Vaccarello po raz kolejny udowadnia, że Saint Laurent to nie tylko moda, ale manifest. Letnia kolekcja na Wiosnę i Lato rok to wizualny i symboliczny argument o sile, różnorodności i nowym rozumieniu kobiecości. W świecie, w którym dialog zanika, a estetyka coraz częściej staje się przestrzenią sporów, Vaccarello zamienia styl w język łączący, a nie dzielący.
Saint Laurent jako kino i opowieść
Pokaz odbywa się w atmosferze niemal filmowej. Kobieta Saint Laurent to jednocześnie bohaterka i ikona – niejednoznaczna, złożona, wymykająca się prostym definicjom. Vaccarello zestawia światy, które na pierwszy rzut oka się wykluczają: czarne, skórzane sylwetki rodem z gotyckiej fantazji, z drugiej strony płynne, lekkie formy w stylu Rive Gauche. To kontrast, który nadaje kolekcji rytm i emocjonalny ciężar.
Od Madame X po księżne i buntowniczki
Projektant bawi się odniesieniami kulturowymi i historycznymi. Widzimy echa słynnego portretu „Madame X” Johna Singera Sargenta, ale też szlachetne, wręcz królewskie akcenty: skórzane księżniczki ozdobione klejnotami, dziedziczki arystokratycznych rodów zamieniające jedwab na techniczne tkaniny. To gra pomiędzy tradycją a nowoczesnością, w której nie ma miejsca na kompromisy – każda sylwetka jest manifestem.
Vaccarello nie ukrywa, że jego Saint Laurent ma wymiar polityczny. Ubranie staje się tu językiem oporu, szacunku i włączenia. Kobieta Saint Laurent nie prosi o pozwolenie – zajmuje przestrzeń, narzuca swoją obecność, przyciąga spojrzenia. Piękno nie jest tu monolitem, ale pluralistycznym zjawiskiem, otwartym na sprzeczności i różne interpretacje.
Saint Laurent w interpretacji Vaccarello to więcej niż luksusowa marka. To laboratorium estetyki, które redefiniuje sposób patrzenia na ciało, styl i tożsamość. Kolekcja Wiosna-Lato 2026 pokazuje, że moda może być nie tylko dekoracją, ale pełnoprawnym narzędziem komunikacji społecznej – językiem, który mówi o władzy, historii i przyszłości.