Daniel Roseberry po raz kolejny udowodnił, że Schiaparelli to dziś nie tylko marka haute couture, ale też zjawisko kulturowe. Kolekcja prêt-à-porter na sezon Wiosna-Lato 2026 została pokazana w Centre Pompidou – przestrzeni, która jeszcze niedawno gościła retrospektywę Brâncusiego. To nie przypadek. Roseberry mówi wprost: pokaz Schiaparelli ma być jak wizyta w muzeum – doświadczenie, które inspiruje i zostaje w pamięci na dłużej niż jedno zdjęcie na Instagramie .
Elsa Schiaparelli – kometa, która wciąż świeci
Historia marki zawsze była związana z kulturą i sztuką. Elsa Schiaparelli w latach 30. współpracowała z Salvadorem Dalím, tworząc jedne z najbardziej ikonicznych surrealistycznych projektów w historii mody. Jej słynna „tear dress” czy buty-kapelusze były nie tylko ubraniami, ale manifestami artystycznymi. To podejście kontynuuje Roseberry – jego „hard chic” to surowe, kontrolowane sylwetki, w których kryje się napięcie między klasyką a absurdem.
Taniec w ciemności
Hasłem przewodnim kolekcji jest „Dancer in the Dark” – nawiązanie do intymnego, radosnego tańca, który każdy zna z życia. Roseberry stawia pytanie: po co dziś oglądać modę? Dla rozrywki mamy TikToka, ale prawdziwa moda ma inspirować i budować narrację. Stąd na wybiegu pojawiły się kolumnowe suknie, żakiety o czystych liniach, trójkolorowe dzianiny w technice trompe l’oeil i czerń przełamywana bielą oraz szokującą czerwienią .
To moda, która mówi o pragnieniu wolności. Roseberry podkreśla, że prêt-à-porter Schiaparelli celowo balansuje na granicy haute couture, a luksus nie musi być tylko niedostępny – może być codziennym rytuałem.
Schiaparelli znów udowadnia, że akcesoria są równie ważne jak ubrania. Kultowe torebki Secret tym razem mają miękkie, „roztapiające się” kształty inspirowane zegarem Dalego, a buty kończą się obcasami w formie rzeźbionej dłoni. To surrealizm w czystej postaci, który jednocześnie staje się instagramowym fetyszem – bo kto nie chciałby mieć na półce torebki, która wygląda jak dzieło sztuki?
Trendy i znaczenie kolekcji
Schiaparelli Wiosna-Lato 2026 potwierdza, że modzie wraca potrzeba znaczeń. Z jednej strony mamy rynek fast fashion, który produkuje content. Z drugiej – domy takie jak Schiaparelli, które stawiają na narrację, historię i emocje. Roseberry robi prêt-à-porter, które wygląda jak couture, a to odważne posunięcie w świecie, gdzie większość marek coraz bardziej upraszcza i komercjalizuje swoje linie.
Ta kolekcja przypomina, że moda nie musi być tylko rozrywką. Może być sztuką. Może być prywatnym tańcem w ciemności – i właśnie wtedy działa najmocniej.