Na początku listopada 2025 roku Condé Nast oficjalnie ogłosił, że Teen Vogue przestaje działać jako niezależna marka. Od teraz treści tworzone pod tym szyldem będą publikowane w ramach Vogue.com, a redakcyjny nadzór obejmie Chloe Malle — nowa Head of Editorial Content w Vogue US. Z firmą żegna się natomiast dotychczasowa redaktor naczelna, Versha Sharma. W komunikacie prasowym koncern mówi o „zwiększeniu zasięgu i wzmocnieniu marki”, ale cała operacja wygląda raczej jak klasyczna konsolidacja z potrzeby cięcia kosztów.
Decyzja biznesowa czy koniec redakcyjnej niezależności?
Świat mediów cyfrowych już od lat zmaga się z rosnącymi kosztami utrzymania i spadkiem przychodów reklamowych. Włączenie Teen Vogue w ramach Vogue.com to czysto ekonomiczny ruch: jedna platforma, jeden zespół, prostsze kampanie reklamowe, więcej ruchu pod jednym adresem. Z punktu widzenia zarządu — logiczne. Dla czytelników — niekoniecznie. Dla pracowników – szok. Teen Vogue był jednym z nielicznych tytułów, które potrafiły połączyć modę z aktywizmem, polityką, tematami tożsamościowymi i społecznymi. I to właśnie ta odwaga czyniła z niego ważny głos pokolenia Gen Z. Odwagi nie brakuje też oprac
Już pojawiają się doniesienia, że działy związane z polityką i prawami człowieka w Teen Vogue zostały poważnie ograniczone, a część redakcji zwolniona. To może oznaczać, że progresywne, zaangażowane materiały ustąpią miejsca bardziej „bezpiecznym” treściom lifestyle’owym. Oficjalnie marka ma zachować swoją „tożsamość redakcyjną”, ale trudno nie odnieść wrażenia, że tożsamość ta zostanie w praktyce rozmyta. Condé Nast zyska spójność i zasięg, lecz straci wspomniany wcześniej unikalny głos młodzieży, który przez ostatnie lata redefiniował pojęcie magazynu modowego.
Co to oznacza dla rynku mediów i mody
Dla reklamodawców — same korzyści. Większy ruch, zintegrowane treści, silniejszy brand Vogue. Dla czytelników — kolejny krok w stronę unifikacji mediów, które stają się coraz mniej różnorodne. Teen Vogue miał charakter, odwagę i społeczne znaczenie. Wchłonięcie go przez Vogue to sygnał, że moda i media lifestyle’owe ponownie wybierają mainstream zamiast dyskusji o wartościach.
Nie mam wątpliwości, że ta decyzja jest racjonalna z perspektywy CFO. Ale z punktu widzenia dziennikarstwa — smutna. Teen Vogue dawał młodym przestrzeń na rozmowę o świecie, który naprawdę ich dotyczy. Teraz ten głos zostaje w ramach Vogue, gdzie zasięg zastąpi autentyczność. Dla branży to ostrzeżenie: jeśli zbyt wiele głosów połączymy w jeden, ryzykujemy utratę tych, które naprawdę mają coś do powiedzenia.


