Ludzie coraz częściej uciekają od klasycznych telewizorów na ścianie i szukają czegoś, co wygląda bardziej lifestyle niż RTV-market. Samsung The Premiere to odpowiedź idealna. Laserowy projektor 4K, który stoi sobie 20 centymetrów od ściany, wygląda jak designerski głośnik i robi wrażenie zanim go włączysz. Ale czy faktycznie daje efekt kinowy, czy to tylko dobrze opakowany gadżet premium?
Na pierwszy rzut oka widać, że Samsung The Premiere celuje w klientów, którzy lubią minimalistyczne wnętrza i nie chcą dziur w ścianach. Ten projektor nie krzyczy „sprzęt do gamingu!”. Raczej „przemyślany element domu, który nie zaburza flow”. I to działa. W salonie wygląda jak element wyposażenia, nie kolejny czarny prostokąt.
Kiedy wciskasz „play”, zaczyna się prawdziwa zabawa. Obraz 4K w Samsung The Premiere jest ostry jak żyletka, a jasność laserowa robi robotę nawet w ciągu dnia. To nie jest sprzęt, który wymaga totalnego zaciemnienia. W filmach kolory są soczyste, ale nie przerysowane. Samsung wreszcie odpuścił ten efekt tekturowej saturacji, który kiedyś lubił serwować. Tu mamy bardziej kinową paletę i sensowny kontrast, który pozwala wyłapać szczegóły nocnych scen bez mrużenia oczu.
Dźwięk z wbudowanych głośników Samsung The Premiere potrafi zaskoczyć. Jest szeroki, wyraźny i przy większym metrażu faktycznie daje namiastkę sali kinowej. Jasne, audiofile zrobią oczy jak talerze i od razu podłączą zewnętrzny zestaw, ale zwykły człowiek będzie naprawdę zadowolony.
Największy plus Samsung The Premiere to szybkość i wygoda. Zero kabli na podłodze, zero wiercenia. Stawiasz, podłączasz i masz 100, 120, a nawet 130 cali na ścianie. Tak po prostu. Bez tych wszystkich projektorowych dramatów typu „za daleko, za blisko, obraz krzywy”. Ultra short throw robi tu różnicę.
Cena? To sprzęt z półki premium, który kosztuje jak solidny telewizor OLED. Jeśli chcesz duży obraz w salonie, to jest to wybór dla ciebie. Druga sprawa – żeby wycisnąć maksimum jakości, ściana naprawdę musi być gładka. Każda nierówność to później delikatne zniekształcenia światła. Najlepiej sprawdzi się albo gładź na poziomie OCD, albo dedykowany ekran ALR.

Czy warto? Jeśli chcesz zrobić w domu małe kino, ale bez obdrapanych kabli, ciężkiego sprzętu i telewizora dominującego cały salon, to Samsung The Premiere jest jednym z najciekawszych urządzeń na rynku. Ma vibe premium, działa bez wysiłku i daje obraz, który serio potrafi zastąpić TV.
Samsung The Premiere to projektor dla osób, które lubią, kiedy technologia robi wrażenie, ale nie przytłacza. I które chcą oglądać filmy tak, jak filmy powinny być oglądane: duże, wyraźne i bez kompromisów. Jeśli masz ochotę dotknąć luksusu, który nie jest ostentacyjny, tylko funkcjonalny i sensowny – to jest kierunek, w który warto spojrzeć.


