Nowa kolekcja Lovechild 1979 na sezon Wiosna-Lato 2025 to prawdziwa gratka dla miłośników minimalizmu, ale z pewnym twistem, który nadaje jej głębi i wyrafinowania. Marka, znana z subtelnych i przemyślanych projektów, tym razem sięgnęła po inspiracje z rzeźb i abstrakcyjnych prac Evy Hesse – ikony sztuki, która potrafiła przekształcić zwyczajne, przemysłowe materiały w pełne wyrazu dzieła.
Kolekcja SS25, jak zapowiada Lovechild 1979, to hołd dla dualizmu i kontrastów współczesnej odzieży roboczej. Co to oznacza w praktyce? Wyjątkowe połączenie surowości i finezji, które manifestuje się w każdej tkaninie i detalu. Lekkie bawełny, mieszanki lnu, przejrzysty tencel, a także miękka skóra jagnięca, stanowią bazę dla ubrań, które płynnie przechodzą od codziennych stylizacji biurowych do eleganckich, wieczornych kreacji.
Paleta barw to spokojna symfonia delikatnych odcieni – od koloru pszenicy, przez wanilię, po różne odcienie zieleni. Nie zabrakło też subtelnych, akwarelowych nadruków, które przywodzą na myśl malarskie eksperymenty Hesse z przezroczystościami.
Jednak to, co naprawdę wyróżnia tę kolekcję, to mistrzowskie operowanie teksturami. Warstwowanie tonów, zastosowanie węzłów i lin, a także inspiracje geometrycznymi siatkami, tak charakterystycznymi dla twórczości Hesse, nadają kolekcji wyjątkowego, dotykowego wymiaru. Projektanci Lovechild 1979 postawili także na innowacyjne materiały, takie jak Naia acetate, produkowany z drewna sosny i eukaliptusa, podkreślając tym samym swoje zaangażowanie w zrównoważoną modę.
Pokaz kolekcji odbył się w niezwykłym otoczeniu Amaliehaven podczas Tygodnia Mody w Kopenhadze. Minimalistyczna architektura ogrodu, rzeźbione formy zieleni i fontanny stanowiły idealne tło dla tej kolekcji, która odzwierciedla subtelne przenikanie się życia zawodowego i prywatnego.
Lovechild 1979 na sezon Wiosna-Lato 2025 to propozycja dla nowoczesnych kobiet, które cenią sobie równowagę między elegancją a funkcjonalnością. Kolekcja nie tylko odwołuje się do sztuki, ale sama w sobie staje się jej kontynuacją – dowodem na to, że minimalizm, gdy zyska odpowiedni kontekst, może być nie tylko prosty, ale także głęboko poruszający.