Już po raz ósmy, spotkaliśmy się na początku września, żeby zobaczyć co polscy projektanci mają przygotowane w swoich jesienno-zimowych stylizacjach. Zapowiedzi pełnych kolekcji, mogliśmy podziwiać w ATM Studio, gdzie odbył się tegoroczny pokaz dziecięciu wyjątkowych projektantów.
W tym roku impreza, która została zorganizowana pod hasłem „Next level” (tł. następny poziom), była poświęcona modzie lat 80. i odniesieniem do popularnych w tamtym czasie flipperów czy dobrze znanej wszystkim gry Pacman. Czy więc moda w nowym sezonie, wzniesie się poziom wyżej?
Swoiste otwarcie jesiennych pokazów znane jest też z tego, że projektanci przygotowują specjalnie suknie dla swoich muz. W tym roku byli to:
- Agnieszka Maciejak ze swoją muzą Anną Puślecką,
- Mariusz Przybylski i jego tegoroczna wybranka – Marta Żmuda-Trzebiatowska,
- Duet Marcin Paprocki & Mariusz Brzozowski wraz z Joanną Koroniewską,
- Małgorzata Socha, która w tym roku została muzą Łukasza Jemioła,
- Niezmiennie inspirująca duet MMC – Julia Wieniawa,
- Marieta Żukowska, która w sportowym wydaniu Ranity Sobańskiej była nie do poznania,
- Marina Łuczenko-Szczęsna i debiutująca na imprezie Martyna Sowik,
- Lara Gessler cała w bieli od Lidii Kality,
- Adrian Krupa i jego debiutancki projekt założony przez Adę Fijał,
- Izabela Łapińska i aktorka rodem z Paryża – Aleksandra Hamkało.
Pokaz rozpoczął się od kolekcji MMC. Typowe dla marki projekty, przeplatane były napisanymi od nowa płaszczami, a przedefiniowane dodatki jeszcze bardziej spinały całą koncepcję Ilony Majer i Rafała Michalaka. Na widowni nie mogło też zabraknąć ich drugiej muzy – Joanny Horodyńskiej. Dawno nie widziana na salonach Izabela Łapińska postawiła na paryski szyk rodem z paryskich pokazów haute couture, a odważna Martyna Sowik w dosyć militarny sposób, zaprezentowała jak według jej estetyki nosić wężowe płaszcze.
Mariusz Przybylski od lat jest wierny swojej estetyce. Były cekiny, tiule i geometryczne formy. Bardzo podoba mi się ta estetyka. Odważna, androgeniczna i stała. Odporna na trendy i wpływy innych domów mody.
Łukasz Jemioł, który zaskakuje nas tkaninami na chłodne miesiące, zaproponował nam motyw gwiazdy i wełniane musztardowe płaszcze. Bardzo jestem ciekaw dalszej kolekcji i bardzo jej wyczekuję.
Lidia Kalita, która jest znana ze swoich form, kurczowo się ich trzyma. Co prawda słyszy się o problemach finansowych marki i próbie jej ratowania poprzez różne linię ubrań (przypomnijmy, że w ostatnim czasie marka Lidia Kalita stworzyła nie tylko linię szytą na miarę, ale też bardziej przystępne cenowo i casualowe). Mam jednak nadzieję, że tarapaty finansowe szybko się skończą, a projektantka otrzyma sowity zastrzyk finansowy na kolejne kreatywne kolekcje.
Na wybiegu zobaczyliśmy też sylwetki z pokazu w Łazienkach Królewskich od Maćka Zienia. O wyjątkowych projektach Maćka, możecie przeczytać w osobnym artykule.
Nie zabrakło też pokazów partnerów wydarzenia. Zobaczyliśmy co w propozycjach na tegoroczną jesień i zimę przyszłego roku, mają marka obuwnicza Gino Rossi oraz platforma sprzedażowa AliExpress, gdzie w roli projektantki wcieliła się znana blogerka modowa i influencerka – Julia „Maffashion” Kuczyńska. O tej kolekcji nie chcę pisać. I kropka.
O oprawę muzyczną tuż przed pokazami, zadbała Ania Karwan, a niespodzianką kończącą wszystkie pokazy była Małgorzata Ostrowska ze swoim hitem lat 80. „Meluzyna”. Nie było na sali nikogo kto by tekstu tej piosenki nie znał.
Za reżyserię i oprawę wydarzenia odpowiadała jedyna w swoim rodzaju Magdalena Rozenfeld, która umiejętnie połączyła grę świateł, wybiegu i grę… video. Już czekam na 9. edycję Flesz Fashion Night.