Zdjęcia: Jakub Nicieja

Port Praski

Głównym źródłem inspiracji dla urządzenia tego mieszkania były włoskie lata 70., kiedy zdecydowane formy oblekane były w błyszczące lakiery, szkło, mosiądz i marmur. Wszystkie ściany postawione przez dewelopera zostały wyburzone, a przestrzeń podzielona na nowo. W ten sposób, w 30-metrowej kawalerce, zawarto nie tylko przestronną część dzienną z aneksem kuchennym oraz wydzieloną sypialnię, ale również stworzono reprezentacyjną strefę wejściową.

Przedpokój, często sprowadzany do roli komunikacji, jest tutaj odważną wizytówką całego wnętrza. Ściany, a także drzwi do łazienki oraz szafy na okrycia wierzchnie, pokryte zostały purpurową farbą o wysokim połysku. Głównym akcentem jest wykończone marmurem przejście do salonu, podobne do tych projektowanych w latach 30. przez Bohdana Pniewskiego. Dekoracyjna ościeżnica kadruje widok na stół jadalny, wraz z zawieszonym, tuż nad, kryształowym żyrandolem.

Kontrast pomiędzy ciemnym przedpokojem, a dalszymi pomieszczeniami sprawia, że strefa dzienna wydaje się jeszcze bardziej przestronna i jasna. Wyraźny rytm parkietu, ułożonego we francuską jodełkę, w połączeniu ze swobodnie opadającą draperią zasłon nadaje wnętrzu klasyczny charakter.

Monumentalny okrągły stół projektu Piotra Dąbrowy, otoczony prostymi drewnianymi krzesłami Ton,  umieszczony został w samym środku. Nad nim zawisł modernistyczny kryształowy żyrandol Paolo Veniniego z lat 60., sprowadzony został przez projektanta z brukselskiego antykwariatu. Filtrowane przez szkło światło rzuca w całym pomieszczeniu piękne refleksy. Sofa robiona jest na zamówienie – jej kształt sprawia, że prowadzenie rozmowy pomiędzy ludźmi siedzącymi na kanapie, jak i tymi przy stole jest bardziej swobodne. Za sofą znajdują się półki na książki, na których można także odłożyć filiżankę kawy czy kieliszek wina. Lustrzany parawan w rogu ma znaczenie przede wszystkim estetyczne: jego wysokość równoważy się z zabudową kuchenną po drugiej ścianie, a umieszczenie go tuż przy oknie powoduje, że do usytuowanego od północy mieszkania wpada więcej tak potrzebnego światła dziennego. 

Aneks po drugiej stronie pomieszczenia mieści kuchnię, wraz z zabudowaną lodówką, zmywarką i pralką oraz garderobę. Ciemny kolor frontów został zestawiony z różowo-purpurowymi żyłkami Białej Marianny – dzisiaj już prawie niedostępnego śląskiego marmuru, popularnego wśród polskiej szlachty XVII wieku, którego ostatnie bloki udało się pozyskać u podwarszawskiego kamieniarza.

Dla projektanta ważne było wydzielenie nawet najmniejszego, zamykanego pomieszczenia, stąd w sypialni całą przestrzeń pomieszczenia zajmuje łóżko, oddzielone od reszty mieszkania przesuwnymi drzwiami. Mosiężne panele oraz geometryczna tapeta Asteré tworzą w tym pokoju, służącym wyłącznie do odpoczynku i lektury, nastrojową złotą poświatę.

Łazienka jest najbardziej intymną częścią tego mieszkania. Rozlewające się żyłkowanie marmurowych płytek na podłodze zestawione jest z rytmicznymi, czarnymi płytkami na ścianach. W ich błyszczącej powierzchni odbijają się mosiężne dodatki, jak i w pewnym stopniu my sami.  Ustawione pod kątem lustro nad umywalką oraz zaoblony róg prysznica sprawiają, że znacznie trudniej jest zdefiniować naszemu oku przestrzeń, dzięki czemu staje się znacznie bardziej tajemnicza i nastrojowa.

Projekt: Jacek Kamiński
Zdjęcia: Jakub Nicieja