fot. dzięki uprzejmości Muzeum Narodowego w Warszawie (Bartosz Bajerski)

Uczennice Bourdelle’a: Polskie rzeźbiarki w cieniu (i świetle) mistrza w Królikarni

Polskie artystki na Montparnassie? To nie clickbait, a historyczna prawda, o której wielu nie miało pojęcia. Wystawa „Kierunek Paryż. Polskie artystki z pracowni Bourdelle’a” w warszawskiej Królikarni przywraca głos kobietom, które na początku XX wieku odważyły się przekroczyć granice – dosłownie i symbolicznie.

Rzeźbiarki kontra patriarchat

Zanim jeszcze zaczęły rzeźbić, musiały wyrzeźbić sobie prawo do nauki. Bo rzeźba – jak wiadomo – to kurz, pot, ciężkie dłuto i… domena mężczyzn. Na przełomie XIX i XX wieku kobiety w Polsce miały więcej wspólnego z muzami niż z marmurem. Dopiero inicjatywy takie jak szkoła rzeźby Toli Certowicz czy późniejsze otwarcie warszawskiej i krakowskiej ASP dla kobiet umożliwiły im start. Ale żeby naprawdę rozwinąć skrzydła, trzeba było ruszyć w świat. Gdzie? Oczywiście do Paryża.

Montparnasse i mentor z Polski w sercu

Stolica Francji była wtedy jak dzisiejszy kulturalny Instagram – wszyscy tam byli. W tym Antoine Bourdelle – rzeźbiarz, pedagog, postać o sercu bijącym dla sztuki i dla Polski. Nie tylko uczył ponad 500 artystów z całego świata (w tym Giacomettiego czy Matisse’a!), ale też tworzył pomnik Mickiewicza i nosił w sobie ducha polskości. To właśnie u niego szkoliły się Polki: Olga Niewska, Zofia Trzcińska-Kamińska, Janina Broniewska, Mela Muter i wiele innych. Niektóre z nich do dziś zdobią przestrzeń publiczną, inne czekają na swoją drugą szansę – i właśnie ją dostają.

Wystawa jak wycieczka w czasie

W Królikarni zobaczymy ponad 200 dzieł – rzeźb, obrazów, tkanin i fotografii. Ale to nie tylko pokaz umiejętności. To manifest odwagi, determinacji i artystycznej niezależności. Te kobiety nie tylko studiowały u mistrza. One zdobyły jego szacunek, wyróżnienia na międzynarodowych wystawach i zrealizowały projekty, których nie powstydziliby się ich męscy koledzy. A że czasem trzeba było zrezygnować z życia prywatnego? Trudno. Ich wybór był wyraźny: sztuka.

Czy historia to tylko mężczyźni z młotkiem?

No właśnie – do tej pory założyliśmy, że rzeźba w Polsce to Dunikowski i Witkacy. A co z rzeźbiarkami, które uczyły się u tego samego Bourdelle’a? Ich losy, dzieła i życiorysy dopiero teraz zaczynają być rekonstruowane. Ta wystawa to część większego projektu „Polskie rzeźbiarki”, który w 2023 roku przypomniał nam Camille Claudel i jej polskie koleżanki. I dobrze – czas zerwać z „gorsetem” narracji pisanej wyłącznie męskim dłutem.

Sztuka nie zna płci – zna talent

Ekspozycja „Kierunek Paryż” jest nie tylko lekcją historii, ale też prztyczkiem w nos stereotypom. Pokazuje, że kobiety miały – i nadal mają – miejsce w świecie sztuki. Ba, one ten świat współtworzyły. Dla młodych artystek XXI wieku to bezcenne: świadomość, że ich poprzedniczki walczyły z tymi samymi ograniczeniami i wygrywały – talentem, determinacją i odwagą.

Warto wiedzieć:

„Kierunek Paryż. Polskie artystki z pracowni Bourdelle’a”
9 maja – 26 października 2025
Muzeum Rzeźby w Królikarni, Oddział MNW, Warszawa
Wystawie towarzyszy katalog naukowy pod redakcją Ewy Ziembińskiej
Patronat Honorowy: Prezydent m.st. Warszawy, Ambasada Francji
Wspierają: MKiDN, PGE, ORLEN, AkzoNobel