Nicolas Di Felice, dyrektor kreatywny Courrèges, postawił w tym sezonie na metaforę słońca. Jego kolekcja Wiosna-Lato 2026 to opowieść o wzroście temperatury – zarówno tej odczuwalnej, jak i symbolicznej. Pokaz rozpoczął się o świcie, w aurze chłodnych odcieni, które stopniowo rozgrzewały się do intensywnych, świetlistych barw. Scenografia stworzona we współpracy z Remym Brière i Matière Noire odrzuciła klasyczny prostokąt i zamknęła publiczność w kręgu, w którym narastające światło potęgowało wrażenie uczestniczenia w prawdziwej solarnej podróży.
Courrèges – marka, która wyprzedzała swoją epokę
Aby zrozumieć dzisiejszy sukces Courrèges, trzeba cofnąć się do lat 60. To właśnie André Courrèges wraz z żoną Coqueline stworzył jedną z najbardziej wizjonerskich marek tamtych czasów. Projektant wprowadził do mody geometryczne kroje, biel kojarzoną z kosmosem i rewolucyjne mini spódniczki, które symbolizowały emancypację kobiet. W czasach, gdy haute couture wciąż było uwięzione w gorsetowych strukturach, Courrèges pokazał modę lekką, futurystyczną, dostępną dla nowoczesnego życia.
Przez lata marka przechodziła wzloty i upadki – od ogromnego wpływu na kulturę pop, przez kryzysy finansowe i zmieniających się właścicieli, aż po niemal całkowite zniknięcie z radarów. Dopiero powołanie Nicolasa Di Felice w 2020 roku przywróciło Courrèges należne miejsce w centrum paryskiej sceny mody.
Archiwum podgrzane do czerwoności
Courrèges od zawsze budował swoją tożsamość na futurystycznym minimalizmie i odniesieniach do kosmicznych wizji lat 60. Tym razem Di Felice sięgnął do archiwów, ale zamiast dosłownych cytatów, przepuścił je przez filtr rosnącej temperatury. Drapowane czapki z lekkimi daszkami stapiały się z obcisłymi kombinezonami w odcieniach aqua i nocnego błękitu. Mini spódniczki z powiększonym wzorem kratki wyglądały jak fragmenty paneli słonecznych – przewrotne nawiązanie do ekologicznej przyszłości mody.
Gdy „temperatura” kolekcji wzrastała, na wybiegu pojawiały się coraz bardziej odsłaniające sylwetki. Stroje kąpielowe wkomponowane w suknie z głębokimi wycięciami, buty – od płaskich kozaków po kitten heels – i charakterystyczne dla Courrèges niskie talie podkreślały obsesję marki na punkcie funkcjonalnego piękna. Safari jacket z regulowanymi rękawami czy spodenko-spódnice o powiększonych objętościach przypominały, że futurystyczna wizja Di Felice’a nigdy nie odrywa się od realnego życia.
Moda w zenicie: blask i ochrona
W kulminacyjnym momencie – przy umownej temperaturze 30 stopni – projektant zamienił cienkie paski w pełnowymiarowe sylwetki. Sukienki, topy i spódnice z roślinnego winylu w odcieniach zachodzącego słońca łączyły się z rozjaśnionymi, niemal wypalonymi kolorami pomarańczu. Pojawiły się też sukienki z jerseyu, jedwabiu i cekinów, stworzone z konstrukcji przypominających ramy przeciwsłonecznych ekranów. To moda, która jednocześnie uwodzi i chroni – niczym filtr UV w postaci ubrania.
Pokaz zakończył się w oszałamiającym blasku, który chwilowo oślepiał publiczność – metafora zenitu, punktu kulminacyjnego całego cyklu słonecznego. Courrèges w wydaniu Nicolasa Di Felice to marka, która nie boi się ryzykować. Gra między archiwum a przyszłością, między ciałem a technologią, tworzy estetykę jednocześnie sensualną i praktyczną. Nowe torby ze skóry o miękkiej fakturze, z regulowanymi paskami, tylko podkreśliły tę wizję – wszechstronną, a jednocześnie wierną DNA domu.
Renesans Courrèges
Nie da się ukryć, że Courrèges dziś znów przyciąga uwagę świata mody. To nie tylko nostalgiczny powrót do lat 60., ale świeża, współczesna interpretacja, która doskonale wpisuje się w obsesję branży na punkcie funkcjonalności, technologii i zrównoważonego podejścia. Di Felice odświeżył DNA marki, łącząc futurystyczną estetykę z nowoczesnym pragmatyzmem. W czasach, gdy moda balansuje między pragnieniem spektaklu a potrzebą użyteczności, Courrèges pokazuje, że można mieć jedno i drugie – i wyglądać przy tym jakby właśnie wyszło się z kapsuły kosmicznej na paryski bruk.