fot. materiały prasowe

Wood Wood Jesień-Zima 2025/2026: Biosfera spotyka streetwear

Co ma wspólnego eksperymentalny projekt naukowy z lat 90., katalog kontrkultury z Kalifornii i kopenhaskie podejście do streetwearu? Sporo – jeśli pytamy zespół projektowy Wood Wood. Jesienno-zimowa kolekcja 2025 tej duńskiej marki to nie tylko ubrania, ale też manifest na temat przyszłości, planety i tego, co naprawdę znaczy „żyć świadomie”.

Sphere, czyli Ziemia jako kapsuła czasu

Inspiracją do kolekcji był legendarny projekt „Biosphere 2” – zamknięty ekosystem, w którym grupa śmiałków spędziła dwa lata, próbując przetrwać bez pomocy z zewnątrz. Do tego dochodzi dokument „Spaceship Earth”, archiwalne numery Whole Earth Catalog z lat 70. i filozofia Buckminstera Fullera, który o naszej planecie mówił „statek kosmiczny Ziemia”. Brzmi ciężko? Nie u Wood Wood.

Creative director Brian SS Jensen mówi wprost: „Chcieliśmy połączyć wielką futurystyczną wizję z klimatem DIY. Zastanawiamy się, dokąd zmierza ludzkość i jak na nowo połączyć się z naturą. Przyszłość to nie coś abstrakcyjnego – kształtujemy ją sami, codziennie”.

Styl? Retro, ale nie przebierankowy

Wood Wood od lat stoi w rozkroku między modą uliczną a estetyką inteligenckiego undergroundu. AW25 nie odbiega od tej filozofii. Mamy tu miks klasyki i luzu: zestawy, które wyglądają jakby miały służyć do pracy fizycznej, ale z takim krojem, że spokojnie można iść w nich na wernisaż. Oversize’owe swetry, luźne spodnie z objętością, która momentami zahacza o sylwetki z lat 70., i tkaniny, które aż chce się dotknąć.

Head of Design Gitte Wetter przyznaje, że chodziło o stworzenie ubrań, które „wydają się noszone, jakby już miały swoją historię”. Vintage’owe tweedy, boucle, sztruks i wełna o fakturze rodem z ciuchlandu, ale wszystko z nowoczesnym cięciem. To nie jest sentymentalna podróż w przeszłość – to przefiltrowanie wspomnień przez dzisiejszy styl życia.

Kolory? Ziemia + Kosmos

Paleta kolorystyczna to kolejny ukłon w stronę konceptu „kapsuły Ziemi”: burgundy, piaskowe beże, oliwki i ciepłe brązy. Do tego nuta spranej lawendy – delikatny futurystyczny akcent, który wybija się z tła. Nic tu nie krzyczy, ale wszystko gra. To kolekcja dla tych, którzy wiedzą, czego chcą, ale nie muszą tego ogłaszać światu.

Wood Wood – duński klasyk na własnych zasadach

Dla tych, którzy jeszcze nie znają marki: Wood Wood powstało w 2002 roku w Kopenhadze z inicjatywy Magnusa Carstensena, Karla-Oskara Olsena i Briana SS Jensena. Marka błyskawicznie wybiła się na europejskiej scenie street couture, łącząc sztukę, muzykę, modę i lifestyle z wyczuciem, którego brakuje wielu młodszym graczom.

To nie kolejna „kolekcja o naturze”, jakich pełno w ostatnich sezonach. To opowieść o tym, jak wygląda przyszłość, jeśli przestaniemy ją traktować jak science fiction. Stylowa, świadoma i miękka w dotyku.