fot. materiały prasowe

Od H&M do MET Gali: Moda z sieciówki na czerwonym dywanie

Moda na wielkiej gali, takiej jak MET Gala, to zazwyczaj połączenie luksusu, ekskluzywności i kreatywności. Ale czy można w to wszystko wprowadzić odrobinę codzienności? H&M udowodniło, że tak! Tak, właśnie ta sieciówka, znana z przystępnych cen i dostępności, pojawiła się na czerwonym dywanie, biorąc udział w jednym z najbardziej prestiżowych wydarzeń modowych.

H&M postanowiło przywrócić modową równowagę, prezentując na MET Gala siedem unikatowych projektów noszonych przez gwiazdy, w tym takie nazwiska jak chociażby Adwoa Aboah. Czy ich kreacje były nie tylko wyjątkowe, ale także inspirowane tegoroczną wystawą Instytutu Kostiumologii, „Śpiące Piękności: Odrodzenie Mody”, oraz motywem przewodnim gali, „Ogród Czasu”?

H&M sięgnęło do swoich archiwów, sięgając aż do lat 40. i 50., aby stworzyć współczesne wersje klasycznych wzorów. Efektem są nowoczesne, ale z nutą retro projekty, które wyróżniły się na czerwonym dywanie. Oczywiście, nie da się ukryć, że za tym wszystkim stoi też pewien sponsoring imprezy. H&M wykorzystuje tę okazję, by pokazać światu, co potrafią zrobić z tkanin i wyobraźnią. Ale czy to źle? Moim zdaniem, niekoniecznie. To pokazuje, że moda może być przystępna i dostępna dla każdego, nawet na najbardziej ekskluzywnych imprezach.

Tak więc, jeśli myślał_ś że na MET Gali widział_ś tylko najdroższe marki haute couture, czas przewartościować swoje spojrzenie.