Moda i kościół. Czy to może wypalić? Na taki pomysł wpadł Maciej Zień w 2013 roku. W warszawskim kościele zaprezentował wtedy kolekcję na wiosnę i lato 2014. Nie ukrywajmy. Nie obeszło się bez skandalu.
Projektant zaprezentował w rytm muzyki z filmów „Dziecko Rosemary” i „Tajemnica Brokeback Mountain” swoją kolekcję, która była podzielona na kilka segmentów. Biała, czarna. Generalnie monochromatyczna. Odważne cięcia, trochę tiulu, nie zabrakło też elementów kościelnych jak sukienki w krzyże czy biżuteria nawiązująca do sakralnego wnętrza.
„Cofnąłem się do lat dziecinnych, kiedy to w Lublinie często chodziłem do kościoła i zawsze widziałem tam mój pokaz. Więc postanowiłem się wybrać do kościoła i zapytać, czy nie zechcieliby mnie przyjąć i pokazać mojej kolekcji. Na co ważne osoby w Kościele odpowiedziały mi: Jeżeli ktoś, to tylko pan”.
Maciej Zień
Pikanterii dodawała jeszcze aura tajemniczości jaka towarzyszyła wydarzeniu. Nie brakło opinii, że ten pokaz był nie na miejscu. Ocenę pozostawiamy każdemu z osobna.