Już 13 września na ekrany kin trafi długo wyczekiwany film „Lee. Na własne oczy”, opowiadający niezwykłą historię życia Lee Miller – słynnej amerykańskiej korespondentki wojennej i fotografki, która odważyła się stanąć twarzą w twarz z brutalnością II wojny światowej, uzbrojona jedynie w aparat fotograficzny.
Film w reżyserii Ellen Kuras, znanej m.in. z pracy przy serialach „Ozark” i „Paragraf 22”, to poruszający dramat biograficzny, który przenosi nas w czasy, gdy kobiety były zmuszone do ciągłego udowadniania swojej wartości. Lee, będąc jedną z nich, odważnie postanowiła porzucić życie modelki i muzy artystów, by pokazać światu okrucieństwo wojny. Jej fotografie nie tylko przeszły do historii, ale stały się symbolem kobiecej siły i niezłomności.
W główną rolę wciela się zdobywczyni Oscara, Kate Winslet, która w przeszłości udowodniła swój kunszt aktorski w takich produkcjach jak „Titanic”, „Lektor” czy „Mare z Easttown”. W obsadzie towarzyszą jej gwiazdy światowego kina: Alexander Skarsgard, Marion Cotillard oraz Andy Samberg.
Wizualna strona filmu zapowiada się równie imponująco – za zdjęcia odpowiada Paweł Edelman, operator znany ze współpracy przy filmach takich jak „Pianista” i „Oficer i szpieg”. Jego praca nad „Lee” została już doceniona – film zakwalifikował się do konkursu głównego Festiwalu Camerimage.
Akcja filmu toczy się w latach 30. i 40., kiedy Lee Miller, nie zadowalając się fotografowaniem mody, postanawia zostać korespondentką wojenną. Jako jedna z pierwszych fotografek dokumentowała koszmar frontu i obozów koncentracyjnych, ukazując światu brutalne realia wojny i cierpienie zwykłych ludzi.
Lee to nie tylko biografia wybitnej artystki, ale także uniwersalna opowieść o kobiecej sile, odwadze i dążeniu do prawdy, nawet w obliczu niewyobrażalnego ryzyka. Film, łącząc w sobie wyjątkową historię, świetne aktorstwo i znakomite zdjęcia, ma wszelkie predyspozycje, by stać się jednym z najważniejszych kinowych wydarzeń tej jesieni.