fot. materiały prasowe

„Ti Amo Bambina”: Biżuteria, która opowiada historię miłości i kobiecości

Marieta Żukowska i Mokobelle to duet, który po raz kolejny udowadnia, że sztuka biżuterii może być nie tylko pięknym dodatkiem, ale również wyrazem emocji i stylu. Ich nowa kolekcja, „Ti Amo Bambina”, zaprezentowana 18 listopada w Summer Studio Pałac w Warszawie, to hołd dla romantyzmu, włoskiego glamouru lat 80. i ponadczasowej elegancji vintage.

Kwiaty, miłość i nieoczywistość

Inspiracją kolekcji były kwiaty – symbol delikatności, piękna i miłości. Wśród nowych propozycji znajdziemy odważne kolczyki, czokery, bransoletki, pierścionki, efektowne wisiorki oraz klipsy z podwójnym zastosowaniem, które mogą pełnić funkcję nowoczesnych chokerów. Wszystko wykonane ręcznie z materiałów takich jak srebro, pozłacana stal i kamienie półszlachetne, w tym różowe turmaliny czy topazy.

Kolekcja jest wyrafinowana, ale też przewrotnie kobieca i zmysłowa – skierowana do kobiet w każdym wieku, niezależnie od ich preferencji stylistycznych. Jak mówi Marieta Żukowska:

Kocham niegrzeczne i nieoczywiste miksy! Każdy element tej kolekcji wygląda dokładnie tak, jak w mojej wyobraźni – to moje małe artystyczne spełnienie.

Styl vintage z nutą nowoczesności

„Ti Amo Bambina” wyróżnia się nietypowym podejściem do stylu vintage. Choć w projektach dominują klasyczne kwiatowe motywy, kolekcja zaskakuje nowoczesnymi formami. To dowód na to, że biżuteria nie musi być jedynie ozdobą – może opowiadać historie i być nośnikiem wspomnień.

Marieta Żukowska, której współpraca z Mokobelle rozpoczęła się od kolekcji „Sei Felice Bambina?”, przyznaje, że tworzenie biżuterii to dla niej proces pełen pasji:

Motyw kwiatowy w tej kolekcji wiąże się z jednym z najpiękniejszych dni w moim życiu. Cieszę się, że klientki doceniają tę emocjonalną głębię moich projektów.

Nowa kolekcja jest już dostępna na stronie internetowej Mokobelle oraz w butiku stacjonarnym w Elektrowni Powiśle. Jeśli szukacie biżuterii, która nie tylko zdobi, ale i inspiruje, „Ti Amo Bambina” to propozycja, której nie można przegapić.

Włoski romantyzm i polska precyzja – to połączenie, które naprawdę działa!