Moda łączy, ekscytuję i buduję społeczności. Kopenhaski tydzień mody znany jest z wszechobecnego luzu. To tutaj rodzą się mega trendy na kolejne sezony. Zachwyca też moda uliczna, którą obserwują fotografowie z całego świata, chcący uchwycić unikalne trendy dziewczyn ze Skandynawii.
Jak żaden inny Fashion Week, ten duński jest o tym jak skandynawska moda staje się nie tylko towarem ekspertowym dla całego świata, ale łączy nas, aby celebrować kopenhaski luz.
O tym była też najnowsza kolekcja niezwykle pożądanego w ostatnich latach domu mody Baum Und Pfedgarten. „Pocztówka z Kopenhagi” – taki tytuł nosiło wielkie show zorganizowane na zamkniętej ulicy w centrum miasta, dosłownie przed siedzibą marki.
Dyrektorki kreatywne pokazały nam Kopenhagę oczami wakacyjnych turystów, którzy chcą ją eksplorować od strony wody. Tym sposobem na ulicznym wybiegu wypełnionym po brzegi mogliśmy zobaczyć bretońskie paski, dżinsowe czapki marynarskie, dzianinowe torby w paski oraz paletę głębokiego granatu i wyrazistej bieli. Ikony Kopenhagi, takie jak posąg Małej Syrenki, wirujące emblematy, które zdobią mundury gwardii królowej i japońskie kwiaty wiśni, które kwitną w Ogrodzie Króla, zostały przerobione na nadruki w kolekcji.
Kolekcja przedstawia koncepcję, że w Kopenhadze nie ma zasad dotyczących ubioru: każdy ubiera się dla siebie, dla swojego otoczenia i dla swojego nastroju. Ostatecznie całość jest wszechstronna. Pokazuje to, co chcą nosić dziewczyny w Kopenhadze. Bez dwóch zdań, można powiedzieć, że Baum rozbił bank i stworzył najbardziej duńskie show i kolekcje podczas całego Copenhagen Fashion Week. A może kiedyś doczekamy się podobnych doznań w kraju nad Wisłą?