fot. dzięki uprzejmości Kering Group

McQueen Wiosna-Lato 2026: Między instynktem a porządkiem

Seán McGirr w swojej drugiej kolekcji dla McQueen nie próbuje nikogo zadowolić. Wchodzi w konflikt – ten najbardziej pierwotny – między naturą a cywilizacją, między pożądaniem a dyscypliną. To pokaz o tłumionych emocjach, które eksplodują w ogniu i tańcu wokół współczesnego majowego pala.

Od uniformu do instynktu

McGirr wychodzi od porządku – od oficerskich uniformów, od żakietu, który w McQueenowskim DNA od zawsze oznaczał kontrolę. Ale tu wszystko zaczyna się rozpadać. Marynarki są rozcięte, przekształcone, przyszyte na nowo. Garniturowe tkaniny zderzają się z rozcięciami, przesuniętymi kieszeniami i odważnie niskim stanem spodni.

To „The Wicker Man” w wersji fashion: napięcie, erotyka, duszne lato i człowiek, który wreszcie pozwala sobie na to, by być zwierzęciem. Projektant odwołuje się do mitu o powrocie do natury – ale nie romantycznie, tylko surowo.

Kobieta McQueen 2026: wolna, ale groźna

Nowa kobieta McQueen to nie ofiara instynktu, lecz jego uosobienie. McGirr bawi się gorsetem – symbolem kontroli – by go uwolnić. Korsetowe detale pojawiają się na sukienkach i butach, ale nie krępują. Ciało staje się centralnym punktem konstrukcji: sznurki, zapięcia, sprzączki, ruchome klamry podkreślają jego dynamikę. Są też odniesienia do archiwów – bumster wraca, tym razem z polerowanymi klamrami i możliwością regulacji

Ogień, natura i noc

W finale pokazu płoną kolory: jedwabne suknie z efektem wypalenia, rozlewające się niczym ogień, przechodzące w flamingowe odcienie czerwieni i złota. W tle – muzyka A.G. Cooka, balansująca między techno a mistycznym chórem. To jeden z tych momentów, w których McQueen znów przypomina, że moda potrafi działać na zmysły jak rytuał.

Tkaniny i akcesoria

Luksus i brutalność przenikają się w materiałach. Obok łańcuchowej siatki i złotych haftów pojawia się sprany bawełniany twill i jedwab habotai o fakturze słońca. Torebki łączą perłowy połysk z drewnem i amuletami w formie talizmanów. Kultowa De Manta wraca w wersji z frędzlami i koronkowym gorsetem. Buty? Powrót rogowego obcasa z kolekcji z 2003 roku – wtedy szok, dziś ukłon w stronę dziedzictwa marki.

Rytuał odrodzenia

Scenografia była jak współczesny rytuał oczyszczenia: gigantyczny majowy pal opleciony ośmioma kilometrami lnianych wstążek, stworzony wspólnie z irlandzką grupą The Armagh Rhymers. Wszystko wykonane z materiałów naturalnych, zasilane energią odnawialną – bo McQueen świętuje dziesięciolecie porozumienia paryskiego, przypominając, że związek mody z naturą nie musi być toksyczny.

McQueen Wiosna-Lato 2026 to pokaz o emocjach, które przestają się mieścić w ramach. McGirr rozumie, że marka nie potrzebuje nowego logo ani sloganu. Potrzebuje iskry – tej samej, którą kiedyś rozpalał sam Lee.