Saint Laurent Jesień-Zima 2022/2023

W rozgorączkowanej wyobraźni, dożywotnim przywiązaniu do sztuki i strzeżonym prywatnym uniwersum Yves Saint Laurent, styl znany jako Art Deco zajmował szczególne miejsce. Jednym z jego najwcześniejszych, najbardziej z cenionych nabytków była para wazonów Dunanda, wystawiona pierwotnie w 1925 roku na Exposition Internationale des Arts Décoratifs. Również modernistyczne wnętrza zaprojektowane przez Jean-Michela Franka dla awangardowych mecenasów w latach 30. XX wieku miały ogromny wpływ na to, jak Yves udekorował swoją paryską rezydencję kilkadziesiąt lat później.

Dotąd jednak śladów Art Deco nie można było znaleźć w wybiegowych kolekcjach projektanta. Radykalność Art Deco przenika jednak kolekcję damską Saint Laurent na sezon jesień-zima 2022/2023, stworzoną przez Anthonyego Vacarello. Odniesienie do spuścizny Yves Saint Laurenta nie jest jednak dosłowne. Informuje bardziej w istocie i ogólnym zarysie, niż w bezpośrednich elementach każdego przedstawionego na wybiegu stroju.

Nancy Cunard, niezależna wydawca i aktywistka, która ubierała się dosyć wyzywająco, wyprzedzając swoją epokę – nadając męskiej garderobie swój własny niezatarty ślad – służyła jako jedną z głównych inspiracji do stworzenia kolekcji i ujęcia Art Deco. Anthony Vaccarello dzięki temu znalazł też sposób, aby przyjąć nieustraszony etos Cunarda i zdecydowanie osadzić go w rzeczywistości. Aby to osiągnąć, charakterystyczne elementy domu mody Saint Laurent przybierają dramatyczny nowy kształt, otaczając długą, płynną linię tkanin.

Sylwetka w kolekcji jesień-zima 2022/2023 jest zdefiniowana przez draperie i upięcie. Kluczowe elementy odzieży wierzchniej uszyte z gęstszych materiałów przemieniają się w płaszcze w stylu paletot, które posiadają łagodny i zwiewny dół. Trzepoczące przejrzystości i nieoczekiwane obuwie dodają tylko jeszcze więcej lekkości. Odświeżone proporcje są widoczne przez cały czas, gdy objętość jest przesunięta w celu silnego „uciętego” ramienia. Cienkie ramiączka przełamane są zuchwałą, żywiołową biżuterią. Stosami bransoletek odlanych ze srebra, złota i brązu.

Innowacyjność technologiczna jest widoczna w mistrzowskich imitacjach futer produkowanych przez tych samych rzemieślników, którzy pracowali z domem w przeszłości oraz w nowym, lekko zdekonstruowanym wcieleniu kultowego smokingu Saint Laurent.

Stonowana matowa paleta kolorów kojarzy się z chwilą refleksji. Udowadniając, że powściągliwość nie musi być pozbawiona radości. Kolekcja to cichy, poetycki spektakl, przesycony wybuchami nieskrępowanej determinacji i werwy.