Mediolan znowu huczy od plotek. Jak podaje WWD, Dario Vitale żegna się z Versace. I to szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Jeszcze tydzień temu uchodził za największego pracusia w mediolańskiej siedzibie brandu, zawsze obecny, zawsze w biegu. Nagle znika. Versace potwierdza jego odejście, ale bez podawania konkretów. To pachnie nerwową atmosferą za zamkniętymi drzwiami.
Nie zapominajmy, że Vitale dopiero w marcu objął rolę dyrektora kreatywnego, a jego pierwsza kolekcja pokazana we wrześniu dostała dwojakie opinie. Jedni byli zawiedzeni, że jarmarczny styl to kiepska droga, a drudzy dali aplauz za powrót do kolorowego, zmysłowego DNA Gianniego. Czy to było Versace, jaką kocha świat: pewna siebie, teatralna, bez kompleksów. A teraz co? Koniec zanim na dobre zaczął?
Kto naprawdę rządzi w Versace po przejęciu przez Prada Group
Wygląda na to, że fuzja z Prada Group nie była kawałkiem tortu. Tak naprawdę zamknięcie dealu nastąpiło dopiero dwa dni temu, a już mamy trzęsienie ziemi. Źródła z rynku mówią, że Vitale wcale nie marzył o powrocie pod skrzydła Prady. Zauważmy, że wcześniej był w Miu Miu jako dyrektor kolekcji Ready-to-wear, po czym odszedł. Starszyzna Prady podobno nie wybacza takich ruchów. To może tłumaczyć nagłe przetasowania. Szczególnie że Prada nie lubi, kiedy ktoś wymyka się spod kontroli.
Donatella Versace – teraz już tylko globalna ambasadorka marki, po trzech dekadach twórczego dowodzenia – zostawiła po sobie ogromny cień. Vitale miał w ten cień wejść z nową energią. Ale wygląda na to, że ktoś uznał, że nie jest im po drodze. Czy to oni go wypchnęli, czy on sam stwierdził “ciao”, zanim go przykuto do grupowego korpo-rytmiku? Tego Versace nie komentuje. I to milczenie mówi wszystko.
Za to jedno jest jasne. Władza ląduje w rodzinie. Lorenzo Bertelli, syn Miucci Prady i Patrizia Bertellego, ma zostać Executive Chairmanem Versace. To bardzo symboliczny ruch. Prada przejmuje stery po całości, nawet jeśli na salonach wciąż zobaczymy Donatellę w roli ikony domu.
Co dalej z dziedzictwem Gianniego: odważny zwrot czy kreatywny chaos
Czy Vitale zostawi po sobie żal? Branża go lubiła, recenzje były mocne, a kupcy widzieli w nim szansę na wyrazisty zwrot. Tańczył z flamboyantowym dziedzictwem Gianniego z odwagą, której w modzie dziś brakuje. Dlatego ten szybki exit budzi niepokój. Versace bez jasnego kreatywnego kierunku to jak Ferrari bez kierowcy. Szybkie, piękne i… stojące w miejscu.
Albo Prada ma już nowego zbawcę marki schowanego w kieszeni, albo czeka nas chaos i decyzje podejmowane na żywo. To dopiero początek serialu. I będzie się działo. Włoska moda bez dramatu? Nie ma szans.


