Agnieszka Stopyra

Prace Agnieszki są pełne pasji, emocji i temperamentu. Nie stroni od „kapnięcia” farbą tam gdzie się nie powinno. Prawdziwość i autentyczność jej prac polega na kreatywności i pełnym zaangażowaniu. Grafiki przedstawione na krakowskim wernisażu w Pawilonie Wyspiańskiego przekazują kobiecość i poczucie wartości. Widzimy tutaj roześmiane postaci, które nie ukrywają swoich emocji.

Skąd czerpie inspiracje?

Jak sama przyznaje – właściwie to prawie ze wszystkiego. A inna sprawa, że warto rozstrzygnąć to zjawisko na świadome i niewiadome. Bo na bodźce jesteśmy narażeni cały czas. I tak naprawdę chyba nigdy do końca nie wie, czy ta plama albo konkretna kreska zrodziły się z momentu widzianego z genialnej kampanii modowej, przefiltrowanej przez jej własne emocjonalne światy czy np. była to jakaś cząstka z migawki filmowej (ubóstwia Xaviera Dolana i Wes Andersona).

A może to jakaś stara myśl uformowała się w genialny galimatias barw? Na pewno Agnieszka chłonie to co jest w modzie, ale nie na zasadzie konkretnego trendu. Bardziej rozbija kolekcje na cząstki: plama, połączenia, jakiś detalik, nitka, zgniecenie, świat fałd. Od lat pasjonuje ją sztuka (szczególnie surrealizm, ekspresjonizm, kubizm, informel, sztuka krytyczna) i sposób przedstawiania kobiecego ciała na plakatach.

Od książek o Polskiej Szkole Plakatu właściwie nie odchodzi (inspiruje ją prowadzenie kreski, styl danego plakacisty czy błyskotliwe ujęcie tematyki). No i w końcu, to fotografowie mody: Irving Penn, Helmut Newton, Andy Warhol (ceniony nie tylko za fotografię, ale również za niekonwencjonalne podejście do sztuki), Patrick Demarchelier, Richard Avedon, Ryszard Horowitz, Guy Bourdin czy dwaj jej ukochani – Tim Walker i David LaChapelle.

Bycie grafikiem – trend czy sztuka?

Zdecydowanie jest teraz boom na ilustrację modową i grafikę w ogóle. Coraz więcej osób zajmuje się i jedną dziedziną, i drugą, ale prawda jest taka, że tam, gdzie do czynienia mamy z pracą manualną (malarstwo, rysunek, kolaż etc), tam jest ogromne, kuszące pole do ekspresji, do kreacji. Połączenie tych dwóch światów: ilustracji i grafiki potrafi dać genialne efekty, bardzo malarskie, twórcze, stworzyć nowe podejścia do przedstawiania zwykłych rzeczy.

Stąd też częste współprace wielkich domów mody z grafikami, czy ilustratorami mody właśnie. Poza tym ilustracja potrafi wydobyć coś bardzo indywidualnego i artystycznego, rzecz nie do podrobienia, totalnie unikatową, ukazać coś z zupełnie innej strony. Przypadkowa kreska czy nietypowa plama barwna jet gwarantem z kolei, że konkretna rzecz, projekt – za każdym razem będzie inna i nie do powtórzenia. Według Agnieszki zawsze jest zapotrzebowanie na coś naturalnego. Na indywidualizm, na pracę wykonaną ręką ludzką. Mało tego – będzie rosnąć. W końcu rzemieślnikiem może być każdy, ale pewnych rzeczy, np. poczucia estetyki nie da się nauczyć, powtórzyć


Agnieszka Stopyra to naszym zdaniem jedna z najbardziej pozytywnych osób w świecie fashion. Polecamy jej wystawę i będziemy ją wspierać na każdym kroku! Śpieszcie się. Możecie ją oglądać w krakowskim Pawilonie Wyspiańskiego (Plac Wszystkich Świętych, tuż przy skrzyżowaniu ulicy Grodzkiej i Starego Miasta) do 19.03.2018 roku!