Henrik Vibskov
To pokaz, o którym podczas kopenhaskiego tygodnia mody mówili wszyscy. Duński projektant postanowił połączyć dwa zupełnie odległe sobie światy: królewski szyk i walkę na ringu. Wydarzenie zostało zorganizowane na dziedzińcu Muzeum Designu, który na potrzeby pokazu został przekształcony w średniowieczny dwór. Modele i modelki w roli arystokratów przechadzali się po wybiegu, a pariasi w pomarańczowych szatach składali im hołd. Następnie parami spotykali się w centralnej częsci wybiegu – na okazałym ringu, gdzie odbywała się „walka na stroje”. Całość zapowiadał mistrz ceremonii – wykrzykując, śpiewając i rapując. Co miała na sobie socjeta Vibskova? Nie zabrakło zabawy fakturami. Mogliśmy zauważyć drapowania, marszczenia, dziurkowania, czy wiązania. Wyróżniały się też kolory i printy z udziałem ptaków. Naszą uwagę przykuły też zdekonstruowane rękawice bokserskie, czy owijki wokół butów.
Rolf Ekroth
Na debiutancki pokaz Ekrotha wybraliśmy się do miejskiego, krytego skateparku, który został pokryty oryginalnymi malunkami w pastelowe kolory. Na wybiegu mogliśmy zobaczyć przekrój pokoleń: nostalgie Rolfa za młodością w latach 90., opowieści jego rodziców o transformacyjnych latach 60. i wspomnień dziadków z minionej epoki. Odzież użytkowa w pełnej gamie kolorów została zaprojektowana w duchu neutralności płciowej. Motywem urzekającym wszystkich były róże, które pojawiały się zarówno w nadrukach, wzorach jak i były przyszywane bezpośrednio na okrycia.
Nicklas Skovgaard
Projektant na swój debiutancki pokaz zaprosił nas do hali telewizyjnej na obrzeżach miasta. Performence zaczął się od zasłaniętych kurtyn, które odsłonięte ujawniły coraz bardziej czarujący obraz przed publicznością. Instalacja manekinów wystawowych przyodzianych w projekty Skovgaarda stała się tłem całości. Nagle pośród dźwięków słodkiego klawesynu na wybiegu pojawiła się holenderska performerka Brit Liberg. Pół naga rozpoczęła swój występ przymierzając na siebie coraz to kolejne projekty. Całośc miała bajkowy charakter, a kreacje ubierane przez muzę projektanta marzycielski ton. Bufiaste sukienki, dekonstrukcja i błyszące wstawki stworzyły jednak harmonijną całość. Tą opowieść zapamiętamy długo.